W ostatnim numerze „Gazeta Polska Bukowiny” podała informację o tym, że 2 maja 2023 roku, w czasie obchodów Dnia Polonii i Polaków za Granicąoraz Dnia Flagi Państwowej, Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Andrzej Duda – z inicjatywy własnej – odznaczył Reginę KAŁUSKI – Krzyżem Kawalerskim Orderu Zasługi Rzeczypospolitej Polskiej za wybitne zasługi w krzewieniu polskiej kultury i tradycji narodowej.
Pani Regina – to Polka z krwi i kości, urodzona Bukowinka z korzeniami góralskimi (górali czadeckich), znana pedagog nie tylko w rejonie Storożyńca i całej Bukowiny, ale i daleko poza jej granicami, a przede wszystkim w Polsce, z którą podtrzymuje nie tylko kontakty rodzinne, ale również kulturalne, edukacyjne i public relations. Regina Kałuski – dyrektorka Starokrasnoszorskiego Gimnazjum, założycielka i stała kierowniczka Dziecięcego Zespołu Folklorystycznego Górali Czadeckich „Dolinianka”, prezes Starokrasnoszorskiego Towarzystwa Kultury Polskiej im. Jana Pawła II – organizacji zrzeszonej w Obwodowym TKP im. Adama Mickiewicza oraz kochająca córka, ukochana żona i troskliwa matka. O niej - dziś w naszym czasopiśmie.
REGINA KAŁUSKI z domu Niedzielan urodziła się 30 lipca1974 roku w Starej Hucie w wielodzietnej rodzinie Jadwigi (z domu Drozdek) i Juliusza Niedzielanów. Była najmłodszym dzieckiem w rodzinie. Po ukończeniu Starokrasnoszorskiej Szkoły Ogólnokształcącej w 1989 dostaje się na Wydział Muzyczny Czerniowieckiego Kolegium Pedagogicznego. W tym czasie, po dziesięcioleciach zakazów, zostaje reaktywowane Towarzystwo Kultury Polskiej im. Adama Mickiewicza w Czerniowcach, które zaczyna aktywnie działać. Młoda studentka uczęszcza na spotkania w Domu Polskim w Czerniowcach, bierze udział w próbach śpiewu polskich pieśni patriotycznych, zapoznaje się z polskim folklorem i już wtedy postanawia, że wróci do Starej Huty i będzie uczyć dzieci polskiej historii i tradycji.
W 1993 roku, po ukończeniu nauki w kolegium powraca do rodzinnej wsi jako nauczycielka śpiewu, muzyki i ukrainoznawstwa w miejscowej szkole. Na swoich lekcjach uczy dzieci polskich piosenek, opowiada o losach Polaków na Bukowinie. Jest aktywnym członkiem Oddziału w Starej Hucie Obwodowego TKP im. A. Mickiewicza. Udziela się również w miejscowym kościele pw. Matki Bożej Bolesnej jako organistka.
Już jesienią 1994 roku na bazie uczniów klasy 7, której jest wychowawczynią, powstaje zespół folklorystyczny „Góralka” (ukr. Горянка), który w 1995 roku bierze udział w kolejnej edycji Rejonowego Festiwalu Zespołów Dziecięcych w Storożyńcu, prezentując po raz pierwszy folklor góralski starohuckich Polaków. Ten sam zespół w 1997 roku na Obwodowym Przeglądzie Szkolnych Grup Śpiewaczych w Czerniowcach zdobywa I miejsce i bierze udział w koncercie laureatów w Teatrze Muzyczno-Dramatycznym im. Olgi Kobylańskiej.
W roku szkolnym 1997-1998 roku Regina Kałuski zostaje wychowawczynią nowej klasy, licznej jak na starohuckie warunki, z którą zaczyna pracę artystyczną. Już wie, że jej priorytetem będzie propagowanie góralskich tradycji rodzimej wsi. Wraz z dziećmi zaczyna zbierać stare piosenki, śpiewanki, tajdany. Chodzi po domach staruszek i spisuje lub nagrywa na dyktafon, to co one pamiętają. W ten sposób w 1998 roku powstaje Dziecięcy Zespół Folklorystyczny Górali Czadeckich „Dolinianka”. Powstaje na fundamencie i doświadczeniu zdobytym w pracy z dziećmi w latach wcześniejszych. Próby odbywają się w salach lekcyjnych (do 2022 roku w szkole nie było sali gimnastycznej), starohuckim klubie (bez ogrzewania), a w okresie wiosenno-jesiennym na prywatnym przydomowym podwórku.
Odwiedzając osoby starsze, młodzi etnografowie z „Dolinianki” napotykali skarby historyczne związane ze Starą Hutą. Były to stare zdjęcia, dokumenty, listy z frontu. Te rzeczy nie mogły zostać niedocenione, więc powstał projekt „Stara Huta – moja mała ojczyzna”. W ramach projektu członkowie zespołu zaczęli zbierać i dokumentować nie tylko folklor, zwyczaje, obrzędy, ale i fakty z życia Starej Huty, które nie mogły ulec zapomnieniu. Projekt ten zapoczątkował także powstanie szkolnego muzeum etnograficznego.
W 1999 roku na szkolnej scenie „Dolinianka” wystawia przedstawienie „Skąd nasz ród”, wzorowane na scenariuszu zespołu „Watra” z Brzeźnicy, w którym mali artyści śpiewem i tańcem opowiedzieli historię przybycia górali czadeckich na Bukowinę. Dekorację dzieci wykonały samodzielnie, malując na wielkim kartonie (opakowaniu po lodówce) pejzaż górski. W tym samym roku „Dolinianka” zajmuje I miejsce w Rejonowym Konkursie Twórców Szkolnych i otrzymuje tytuł laureata w etapie obwodowym tegoż konkursu. Zespół nie zapomina o tradycjach bożonarodzeniowych, które w roku obrzędowym mieszkańców Starej Huty mają ogromne znaczenie i są żywe. W 1999 roku w szkole startuje konkurs kolęd, który na stałe wejdzie do jej tradycji, z czasem przeradzając się w szkolną Wigilię.
Repertuar „Dolinianki” obejmuje tradycyjne śpiewy i tańce ze Starej Huty oraz widowiska historyczno-obrzędowe: Skąd nasz ród, Wesele, Andrzejki, Kłaka – darcie pierza, Łupaczka, Tradycje wielkanocne w Starej Hucie, Lany poniedziałek, Bazar w Kraśnie, Zabawy pod Grodzarym Wirchem, Zabawy na tłoce, Wigilia w Starej Hucie, Hej kolęda. Zespół prezentuje utwory, które ze względu na treści mogą być wykonywane przez dzieci. Do najpopularniejszych śpiewanek zespołu należą: „Macieju, Macieju”, „W gorku dziura”, „Pan Bóg stworzył kozę”, „Dziadek fajnie opowiadoł”, „Szło dziwcze po rosie”, „Żegnał góral swą góralkę”, „Dzie si była Hanuliczko”, „Przy staweczku we dworze”, tajdany: „Z góry jadź, z góry jadź”, „Nie było to jako łuni”, „Zagrojcie, zagrojcie huśle jaworowe”, ”Cup nóżką”, „Hej, popod moje okna”, „Koszulinka”, „Moja mamka bałamutka”, „Poszło dziwcze na maliny”, Dzie smereki wirchy majom” oraz „Przy staweczku”. To właśnie tradycje i obyczaje swoich pradziadów prezentują na scenie mali artyści z „Dolinianki”. Gwarowe tajdanki, śpiwanki, energiczne góralskie tańce takie jak: kosa, ciapkany, polka glazir, dolinianka, hojra, grożuny, cyganka, syrba są wizytówką artystów ze Starej Huty. Repertuar zespołu obejmują również polskie tańce narodowe – krakowiak i polonez.
W czerwcu 2003 roku następuje długo oczekiwany debiut „Dolinianki” w polskiej części XIV Międzynarodowego Festiwalu Folklorystycznego „Bukowińskie Spotkania” z programem Polskie wesele na Bukowinie. Występ w Jastrowiu i Pile pozostawia wspaniałe, niezapomniane wrażenia. Dzieci wzrastają artystycznie, obserwując inne zespoły, ich warsztat, repertuar. Ale najważniejszy jest czas poza sceną, spotkania z ciociami i wujkami – członkami zespołów z Polski czy Rumunii, odkrywanie i poznawanie własnych korzeni, rodzinnych historii oraz zabawa i integracja z rówieśnikami z innych zespołów i mieszkańcami Jastrowia. Dyrektor festiwalu Zbigniew Kowalski dba, aby dzieci, oprócz koncertów, miały też czas na wypoczynek.
Udział „Dolinianki” w „Bukowińskich Spotkaniach” to wydarzenie priorytetowe, na który dzieci czekają przez cały rok. W latach 2002-2022 zespół zaprezentował się 21 razy na scenach „Bukowińskich Spotkań”: 12 razy w ich polskiej części w Jastrowiu i Pile, 7 razy w Czerniowcach – w ukraińskiej edycji festiwalu, po jednym razie: w Rumunii w Câmpulung Moldovenesc i na Węgrzech w Bonyhád. „Dolinianka” czterokrotnie brała udział w Festiwalu Kultury Kresowej w Mrągowie.
W 2006 roku Regina Kałuski ukończyła studia na Wydziale Pedagogicznym Uniwersytetu Czerniowieckiego (kierunek psychologia).
25 czerwca 2007 roku otrzymuje odznakę honorową Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego Rzeczypospolitej Polskiej „Zasłużony dla Kultury Polskiej”, a 9 lipca 2009 roku taką odznakę otrzymuje również kierowany przez nią Dziecięcy Zespół Górali Czadeckich „Dolinianka”.
W 2008 roku wraz z grupą aktywnych działaczy podejmuje działania, w wyniku których w Starej Krasnoszorze powstaje Towarzystwo Kultury Polskiej im. Jana Pawła II. Jego głównym celem staje się krzewienie wśród miejscowych Polaków języka ojczystego, historii i kultury polskiej.
W 2012 roku Regina Kałuski zostaje dyrektorką Starokrasnoszorskiej Szkoły Ogólnokształcącej, a dwa lata później zostaje wybrana na prezesa Towarzystwa Kultury Polskiej w Starej Krasnoszorze. Jako dyrektorka i jako prezes aktywnie działa na rzecz rozwoju edukacji i kultury polskiej na Bukowinie. Występuje na konferencjach dla dyrektorów oraz konferencjach nauczycielskich, nawiązuje kontakty i współpracę z wieloma organizacjami pozarządowymi oraz samorządami w Polsce takimi jak: Wielkopolski Oddział Stowarzyszenia „Wspólnota Polska”, Stowarzyszenie Gmin i Powiatów Małopolski, Gmina Rzgów (woj. łódzkie), Fundacja „Pomoc Polakom na Wschodzie”, Fundacja „Wolność i Demokracja”, Regionalne Centrum Kultury „Fabryka Emocji” w Pile, Konsulatem Generalnym RP we Lwowie i Winnicy oraz wieloma innymi. Z jej inicjatywy oraz wsparciu nauczyciele i uczniowie starokrasnoszorskiej szkoły niejednokrotnie odwiedzali Polskę i inne kraje, brali udział w różnych warsztatach, konkursach i olimpiadach.
Regina Kałuski ciągle poszukuje nowych dróg rozwoju szkoły w Starej Krasnoszorze. Tworzy odpowiednie warunki do pracy nauczycieli oraz Samorządu Uczniowskiego, czego efektem jest podjęta w 2020 roku rozbudowa miejscowej szkoły. Umiejętnie planuje pracę pedagogiczną i wychowawczą. Zapewnia pomoc w zakresie doskonalenia zawodowego nauczycieli i podnoszenia kwalifikacji zawodowych. Diagnozuje i realizuje potrzeby uczniów. Szczególnie dba o poziom nauki języka polskiego, którego dzieci w szkole uczą się jako języka ojczystego. Realizuje zadania zgodnie z uchwałami Rady Pedagogicznej, współpracuje z rodzicami.
W 2017 roku jako dyrektor Starokrasnoszorskiej Szkoły Ogólnokształcącej otrzymuje odznakę honorową Rady Najwyższej Ukrainy „Za zasługi dla narodu ukraińskiego”, a w 2018 roku zostaje odznaczona jako prezes Towarzystwa Kultury Polskiej im. Jana Pawła II „Za zasługi dla Bukowiny”.
Zamiłowanie do kultury i tradycji swojej małej ojczyzny – Starej Huty – Regina wyniosła z domu rodzinnego. Mama Jadwiga i tata Juliusz pochodzili z wielopokoleniowych rodzin wielodzietnych. Regina uwielbiała swoich dziadków po stronie matki. Dziadkowie po stronie ojca zmarli wiele lat przed jej urodzeniem. Dziadek Ludwik Drozdek zwany w Starej Hucie Ludwikiem bez oka (stracił oko w dzieciństwie) i babcia Regina, na cześć której otrzymała imię nasza bohaterka, darzyli swoją wnuczkę miłością, uczyli kochać swoją ziemię, swój kraj. To oni jako pierwsi śpiewali Reginie polskie piosenki. Dziadek Ludwik często wymyślał na poczekaniu jakieś fajne historie i wyśpiewywał je w tajdanach. Babcia po kryjomu uczyła się modlić i zabierała na pasterkę do kościoła. Tu warto zaznaczyć, że kościół parafialny w Starej Hucie, mimo braku księdza (księdzu Franciszkowi Krajewskiemu bardzo rzadko udawało się przechytrzyć sowiecką służbę bezpieczeństwa i przedostać się do Starej Huty), przez wszystkie lata władzy sowieckiej pozostawał budowlą sakralną, bowiem przywiązani do swojej religii i tradycji hucianie nigdy nie oddali kluczy od kościoła, płacąc za to często wysoką cenę, w tym spłacając ogromne podatki.
Cenne życiowe wskazówki przekazała Reginie jej mama Jadwiga. Swoim przykładem pokazała jak być silną kobietą, wskazywała drogę którą warto iść. Dzisiaj Jadwiga Niedzielan ma 84 lata, nadal pracuje w przydomowym ogródku i wciąż piecze najlepszy tradycyjny strudel z jabłkami w Starej Hucie.
Regina Kałuski wraz z mężem Tomaszem dochowali się trojga dzieci – syna Maksymiliana oraz córek Karoliny i Emilii. Tomasz Kałuski przyjechał do Starej Huty z Polski w odległym 1995 roku, aby uczyć języka polskiego w miejscowej szkole. Tam też spotkał młodą i urodziwą góralkę Reginę, z którą połączyła go wspólna praca, pasja zawodowa oraz uczucie. Dwudniowe góralskie wesele wyprawiono w 1996 roku, oczywiście w Starej Hucie, w której Regina i Tomasz mieszkają i pracują do dzisiaj.
Dzisiaj Regina i Tomasz Kałuscy są szczęśliwymi rodzicami, kochają swoją pracę. Współpracują z wieloma organizacjami w Polsce. To dzięki ich zaangażowaniu wiele dzieci w ciągu dwudziestu pięciu lat miało możliwość zwiedzać ojczyznę swoich przodków, uczyć się polskiej historii i tradycji.
Regina jest członkiem obwodowego Towarzystwa Kultury Polskiej im. Adama Mickiewicza od lat 90. – od początku jego odrodzenia, jeszcze jako studentka brała czynny udział we wszystkich wydarzeniach, śpiewała w chórze, a po powrocie do rodzinnej wsi pielęgnowała i pielęgnuje rozwój języka ojczystego i kultury polskiej, a zwłaszcza kultury oraz gwary górali czadeckich, - mówi Prezes obwodowego TPK, docent Czerniowieckiego Narodowego Uniwersytetu im. Jurija Fedkowicza Władyslaw STRUTYŃSKI. – Od wielu lat pani Regina jest członkiem Zarządu TKP ds. szkolnictwa. Jesteśmy dumni, że tak silna kobieta, prawdziwa patriotka Ukrainy i Polski żyje i pracuje wśród nas, a prezydent Polski docenił jej pracę tak wysoką nagrodą. W imieniu całej Polonii regionu serdecznie jej gratuluję z okazji otrzymania tej nagrody - Krzyża Kawalerskiego Orderu Zasługi Rzeczypospolitej Polskiej. Mamy nadzieję, że jej działalność zostanie doceniona i na najwyższym szczeblu w Ukrainie.
STARA HUTA to wyjątkowa wioska, z bogatą historią sięgającą końca XVIII wieku. Na przestrzeni tych lat zmieniała swoją nazwę od Huty Krasna przez Starą Hutę (niem. Althütte) i Starą Krasniszorę (rum. Crăsnișoara Veche), do Starej Krasnoszory (ukr. Стара Красношора). Zmieniała się również jej przynależność państwowa od Austro-Węgier, Rumunii, ZSRR do niepodległej Ukrainy. Wioskę w 1793 roku założyli niemieccy szklarze pochodzący z Sudetów.
Rok 1803. W poszukiwaniu pracy, chleba, lepszego losu i godnego życia z Ziemi Czadeckiej do Starej Huty przybywają pierwsi polscy górale. Pokonali setki kilometrów, żeby osiedlić się w tej górskiej wiosce. Wiedzieli, że dostaną tutaj pracę jako drwale w miejscowej hucie szkła. Wtedy też Stara Huta staje się znaczącym ośrodkiem polskiej góralszczyzny na Bukowinie. W ciągu kilku lat osada ta szybko rozrasta się przez napływ górali z Kaliczanki, Hlibokiej, Tereszan i Tereblecza, gdzie przesiedleńcy nie mogli znaleźć odpowiedniej pracy. Część przybyszów rozprasza się po sąsiadujących ze Starą Hutą terenach Baniłowa, Dunawca i okolic. Górale szybko i skutecznie karczują las, budują domy, pracują przy wyrębie lasu na potrzeby miejscowej huty szkła. Kobiety zajmują się przeważnie rodziną, domem i gospodarstwem.
Wtedy też do Starej Huty przybywają prapradziadkowie Reginy Kałuski, bohaterki naszego artykułu.
Stara Huta się rozwija i staje się wioską dwunarodowościową – niemiecko-polską. Sąsiaduje z Krasnoilskiem, gdzie większość mieszkańców stanowią Rumuni. W takim otoczeniu, zdominowanym przez żywioł niemiecki i rumuński – starohuccy górale dbają o swój język – polską gwarę, zwyczaje i wiarę ojców, dbają o edukację dzieci w języku polskim oraz o możliwość modlenia się po polsku w miejscowym kościele. W 1941 roku Niemcy opuszczają Starą Hutę i Bukowinę. W ten sposób Stara Huta staje się wsią, w której do dzisiaj 80% mieszkańców stanowią Polacy.
Antonina TARASOWA.
Zdjęcia z archiwum rodziny Kałuskich.
http://bukpolonia.cv.ua/index.php/uk/osobystosti/503-silna-kobieta-ze-starej-huty#sigProId154143a0da