Події

Polacy pomagali i będą pomagać Ukraińcom

21 września br. w Warszawie odbył się X Zjazd Federacji Polskich Mediów na Wschodzie, organizatorami którego były Fundacja „Wolność i Demokracja” oraz Fundacja „Pomoc Polakom na Wschodzie”.

X Zjazd FMPnW odbył się w Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL. Jako że od pierwszego spotkania minęło 10 lat, jubileusz był okazją do spojrzenia wstecz i dokonania podsumowań. Z krótkich sprawozdań zaprezentowanych przez kolejnych prezesów Federacji wyłonił się obraz organizacji, której przez 10 lat przyszło się mierzyć z rozmaitymi wyzwaniami, m.in. epidemią koronawirusa i rosyjską agresją w Ukrainie, a mimo to udało jej się osiągnąć zamierzone cele.

Mówiono o rozwoju i osiągnięciach polskich mediów na przestrzeni dziesięciu lat, ich roli w relacjonowaniu bieżących problemów historycznych, a obecnie najważniejsza jest reakcja na kryzys humanitarny w związku z wojną rosyjsko-ukraińską.

Wśród innych ważnych tematów poruszono kwestię przyszłości Federacji Mediów Polskich na Wschodzie.

Obecni dyrektor Departamentu ds. Współpracy z Polonią i Polakami za granicą w KPRM Jan Badowski, prezes Fundacji WiD Lilia Luboniewicz i wiceprezes Fundacji „Pomoc Polakom na Wschodzie” Juliusz Szymczak-Gałkowski zmierzyli się z trudnymi pytaniami od członków Federacji odnośnie do systemu wsparcia i innych problemów, z jakimi oni borykają się na co dzień.

„Nie sposób nie stwierdzić, ile się zmieniło. Widzimy większą jakość pod względem zawartości, zupełnie inaczej wyglądają prowadzone przez państwa media. Nie zmienił się jeden cel, czyli dbanie o tożsamość” — zwróciła się do zebranych prezes Fundacji „Wolność i Demokracja” Lilia Luboniewicz.

Na tradycyjne coroczne spotkanie dziennikarzy przybyli redaktorzy polskich czasopismów, programów radiowych i telewizyjnych z Ukrainy, Białorusi, Litwy, Łotwy, Węgier, Kazachstanu, Kirgistanu, Niemiec, Czech i Francji. Nawiasem mówiąc, większość redaktorów z Ukrainy i Białorusi już drugi rok mieszka w różnych miastach Polski i nadal wydaje gazety dla swoich rodzinnych miast. Na przykład Tetiana Pietrowska, dziennikarka pisma „Tęcza” z Żytomierza w marcu ubiegłego roku, po ostrzale szkoły, a jej dom znajdował się niedaleko, uciekła z rodzinnego miasta, będąc w ciąży, z trójką dzieci, a już w Polsce, w Katowicach urodziła czwarte dziecko. Na zeszłorocznym zjeździe była obecna ze swoją kilkumiesięczną córeczką, a teraz mała Katarzynka dorosła i pewnie kiedyś przypomni sobie, że „uczestniczyła” w spotkaniach dziennikarskich. Publikują tu swoją „Tęczę”, jednak redaktor naczelna Wiktoria Laskowska od czasu do czasu odwiedza Żytomierz, niesie tam pomoc humanitarną, bo jako przewodnicząca regionalnego Towarzystwa Kultury Polskiej czuje się odpowiedzialna za swoich współobywateli.

A pani Irena Waluś z Grodna prowadzi w Sopocie portal internetowy Magazyn Polski na Kresach, bo jak większość dziennikarzy polsko-białoruskich ukrywa się w Polsce przed reżimem Łukaszenki, który zakazał ich czasopisma na Białorusi.

W sali, w której odbywało się spotkanie, eksponowana była wystawa „Byłem Polakiem, obywatelem Ukrainy”, opowiadająca o żołnierzach polskiego pochodzenia, którzy zginęli w walce z rosyjską armią na terenie Ukrainy w latach 2014-2023. Dziennikarze mówili o opublikowaniu biografii bohaterów w osobnej książce, a także innych publikacjach z okresu wojny rosyjsko-ukraińskiej. A „Gazeta Polska Bukowiny” zaproponowała wydanie w Polsce książki dla dzieci „Koraliki dla Kalinki”. Są to wiersze słynnej ukraińskiej pisarki Haliny Tarasyuk, które napisała o i dla swoich wnuków,  ukrywających  się z matką przez pewien czas w Polsce. Wzruszająca poezja nie pozostawiła obojętną polską poetkę z Czerniowiec Łucję Uszakową, która doskonale przetłumaczyła wiersze dla dzieci. Uczestnicy kongresu poparli ten pomysł, ponieważ w Polsce żyją dziś tysiące ukraińskich dzieci, które komunikują się z polskimi rówieśnikami i dla nich ta dwujęzyczna książka byłaby nie tylko interesująca, ale także pomogłaby im opanować język kraju, który nimi się opiekuje. Kierownictwo fundacji „Wolność i Demokracja” oraz przedstawiciele Departamentu Współpracy z Polską i Polakami za Granicą zgodzili się na włączenie książki dla dzieci do planu wydawniczego na rok 2024.

Ale „Gazeta Polska Bukowiny” przyciągnęła uwagę kolegów nie tylko poezją dziecięcą. Prezentowany sierpniowy numer czasopisma zainteresował dziennikarzy faktem, że w naszym kraju rozwijają się nie tylko stosunki polsko-ukraińskie, ale ma miejsce także rumuńsko-ukraińska i rumuńsko-polska współpraca naukowa. Dziennikarka z Rygi Liana Ligenits nagrała nawet wywiad z autorką tych słów na temat historii i aktualnej działalności Polonii Bukowińskiej.

Obecni na Zjeździe przedstawiciele blisko 40 redakcji dokonali wyboru nowych władz. Prezesem Federacji na kolejną jednoroczną kadencję został ponownie Rajmund Klonowski z „Kuriera Wileńskiego” (Litwa). W Zarządzie znaleźli się Jerzy Wójcicki, redaktor naczelny „Słowa Polskiego” (Winnica), Ryszard Stankiewicz, redaktor naczelny „Polaka na Łotwie” (Łotwa), Robert Rajczak (Węgry) oraz, Walenty Wojniłło prezes Stowarzyszenia Mediów Polskich na Litwie i redaktor „Wilnoteki” (Litwa). W Radzie Programowej zasiedli Anna Paniszewa (Białoruś), Wiktoria Laskowska, redaktor naczelna „Tęczy Żytomierszczyzny” (Ukraina) i Krystyna Kunicka z „Polaka z Łotwy” (Łotwa).

Następnego dnia, w piątek 22 września, delegaci Zjazdu spotkali się w siedzibie Kancelarii Prezesa Rady Ministrów RP. Tam zebranych powitał sekretarz stanu, pełnomocnik Rządu RP do spraw Polonii i Polaków za Granicą, Jan Dziedziczak.

„Poza granicami kraju jest aż 1/3 narodu polskiego. (...) Spotkaliście się państwo niejednokrotnie z prawdziwym sformułowaniem „od Polaków za granicą możemy się uczyć patriotyzmu”. To też jest bardzo ważne obok oddziaływania na Polaków w kraju. Cieszymy się, że macie państwo możliwość pierwszy raz chociaż te kilka godzin być razem. Zachęcam do nawiązywania kontaktów, wymiany. To bardzo ważne i bardzo cenne ” – zauważył minister Jan Dziedziczak.

Jego wystąpienie dotyczyło głównie stosunków polsko-ukraińskich, które polscy radykalni opozycjoniści próbowali ostatnio przedstawić jako zmęczenie Polaków wojną rosyjsko-ukraińską i ochronę interesów własnych rolników przed sprzedażą ukraińskiego zboża w Polsce. Minister zacytował Prezydenta RP Andrzeja Dudę w związku z potencjalnym konfliktem i stwierdził, że naszym rosyjskim „bratom” nie udało się zniechęcić Ukrainy i Polski, a eksport ukraińskiego zboża europejskimi szlakami lądowymi „nie wpływa znacząco” na stosunki między naszymi dwoma krajami. Jan Dzidziczak podkreślił, że do Polski przybyło najwięcej obywateli Ukrainy uciekających przed wojną, a obecnie oficjalnie przebywa tu 1,2 mln ukraińskich uchodźców. Polacy otworzyli swoje serca i domy Ukraińcom w potrzebie, i oni nadal będą im pomagać. A państwo polskie będzie wspierać w każdy możliwy sposób swojego wschodniego sąsiada, mając świadomość, że Ukraińcy bronią Europy, a przede wszystkim Polski przed szalonym agresorem, kosztem własnego życia. Jednym słowem, Polacy pomogali i będą Ukraińcom pomagać  tak długo, o ile to będzie  konieczne.

Federacja Mediów Polskich na Wschodzie została na tym spotkaniu wyróżniona Odznaką Honorową za Zasługi dla Polonii i Polaków za Granicą. Jak podkreślił inicjator odznaki, minister Jan Dziedziczak, jest to szczególne podkreślenie dorobku i roli federacji.

Antonina TARASOWA,

redaktor naczelny

„Gazety Polskiej Bukowiny”.

Warszawa - Czerniowce.

Super User

 

Публікація висловлює лише думки автора/авторів і не може ототожноватися з офіційною позицією Канцелярії Голови Ради Міністрів

stopka2023